piątek, 20 czerwca 2014

Z dużym opóźnieniem

Problemy z dobrym internetem a później z komputerem uniemożliwiły umieszczenie wcześniej jakiegokolwiek filmu, dziś nam się jednak udało. Pierwszy film jest z grudnia, z naszej wyprawy na Aguglia stożek wyrastający na 140m, na który się wspieliśmy. Drugi film z kwietnia z Albarracin z przejścia przez Krzysia swojego projektu.



środa, 18 czerwca 2014

Czerwiec 2014

Krótki pobyt w Rodellar i kraj Basków.

Po Margalefie w drodze do kraju Basków odwiedziliśmy Rodellar. Było jednak bardzo gorąco a z powodu wcześniejszych deszczy duża ilość dróg z tufami była mokra dodatkowo zaczęliśmy odczuwać spadek motywacji.  Po długich debatach doszliśmy do wniosku, że przydałby nam się dłuższy odpoczynek od wspnania.
Pojechliśmy zrelaksować się w SPA, taki krótki 3 dniowy pobyt. A po takim relaksie wybraliśmy się do Kraju Basków odwiedzić naszych znajomych Ixone i Mikela oraz zobaczyć co do zaoferowania ma ta kraina pod względem wspinaczkowym. Kraj Basków to jedna z prowincji na północy Hiszpanii, zamieszkałej przez ludzi dumnych i odważnych, pragnących stać się w pełni od Hiszpanii niezależnych. Nic dziwnego bo ta prowincja jest najbogatsza. Nas najbardziej zainteresowały sporty narodowe uprawiane przez Basków: pelota, cesta punta, podnoszenie i przeciąganie kamieni.
https://www.youtube.com/watch?v=0OeUvxRN5EI
Oczywiście zwiedziliśmy Bilbao, miasto bardzo progresywne, zadbane z dużą ilością nowoczesnych budowli z Muzeum Guggenhaima na czele. Zdecydowanie byliśmy zaskoczeni jak kraj Basków różni się od Hiszpanii jaką znaliśmy do tej pory. 


Kwiecista maskotka miasta Bilbao, Puppy
Muzeum Guggenhaima
Rzeźba, wielkich rozmiarów symbol życia i śmierci "Pająk" Louise Bourgeoise

Nasi znajomi Ixone i Mikel

Grota Baltzoga okolo 60 drog

Typowe dla tego regionu domy

Mała wysepka Gaztelugatxe, połączona z lądem mostem,
 którego schody prowadzą do Kosciolka pod wez. św. Jana




czwartek, 8 maja 2014

Maj 2014

Powrót do liny.

Ponowne wspinanie z liną rozpoczęliśmy w Margalefie. Wzrost siły zauważalny, brak wytrzymałości również. Odwiedziliśmy sektory, w których wspinanie zimą jest niemożliwe. Podczas naszego pobytu w Margalefie mieliśmy okazję poznać fajnych ludzi z Wrocławia. Bardzo zgrana i wesoła grupa: Jagoda, chillout to jej drugie imię, Monika, która nigdy się nie poddaje chyba że zostaje do tego zmuszona, Strażak zawsze zwarty i gotowy do "zagaszenia" zacnej cyfry, Kondi z dużą dozą determinacji. Ich pobyt wspominamy z dużym uśmiechem na twarzy. Poznaliśmy również świetną parę z Czech, Lenka i Lukas. Chociaż poznaliśmy ich w najtrudniejszym dla nich okresie bo tuż przed rozpoczęciem paracy po 8 miesięcznym wspinaniu.

Camping nad tamą

Slackline w sektorze Finestra

Ekipa z Wrocławia Kondi, Jagoda, Monika i Strażak, sektor Finestra

Camping pod sektorem Finestra
Znajomi z Czech Lenka i Lukas
Ten mopsik bardzo nas polubił

Rehabilitacja i gorąca czekolada, dziewczyny z Polski są najlepsze

U nas w terrariach a tutaj w naturalnych wrunkach

środa, 5 marca 2014

Marzec, kwiecień 2014

Przerwa we wspinaniu z liną.

Początek marca spędziliśmy jeszcze w Chullili bo przyjechali nasi znajomi z Hiszpanii Ixone i Mikel.  Zostaliśmy z nimi jeszcze 3 dni i razem ruszyliśmy do Albarracin.  Albarracin jest wspaniałym miasteczkiem turystycznym, które warto zwiedzić podczas pobytu w Hiszpanii. Jednak nas bardziej interesowało to co się znajduje w bliskiej okolicy, wspaniały rejon bulderowy. Duża różnorodność problemów zarówno pod względem charakteru jak i trudności. Poznaliśmy tutaj Robina ze Szwecji chociaż wciąż mamy wątpliwości czy faktycznie jest ze Szwecji, Edu najlepszy „spoter” na świecie, Gerard mistrz krawądek, Miles, któremu ręka nigdy nie drży, Miki z najlepszym domem pod słońcem, Keivon pełen pozytywnej energii.
Spędziliśmy w Albarracin dwa miesiące. Nie przypuszczaliśmy, że bulderowanie może być tak wciągające. 

Miasteczko Albarracin


Albarracin

Camping na parkingu

Boulder Spider Pig

Boulder Varanito

BBQ z naszym znajomym ze Szwecji Robinem


Profesjonalne czyszczenie

Edu ostro walczy, a Gerard i Krzysiu skupieni na asekuracji ;)


Z naszymi znajomymi od lewej Robin, Miles i Miki kryjemy sie przed deszczem

Boulder Ineschakra  

Mieliśmy też okazję zobaczyć nowy rejon bulderowy oddalony około 12 km od Albarracin. Rejon ten to Bezas. Potencjał ogromny, duża ilość już wyczyszczonych problemów i możliwość otwarcia nowych. Dużo highball-i.  Oczyściliśmy też po jednym problemie, mamy nadzieję, że się spodobają. 





piątek, 28 lutego 2014

Luty 2014

Chulilla doskonała na zimę.
 
Chulilla zrobiła na nas ogromne wrażenie. Niekończące się ściany w kanionach dają niesamowite możliwości do powstawania nowych sektorów i ciekawych długich dróg.
Po około tygodniowym pobycie w Chulilli przyjechała grupa naszych znajomych: Gosia, Jarek, Miłosz i Bartek. Później dojechało jeszcze więcej Polaków. Zrobiło się bardzo wesoło. Trzeba przyznać że Chulilla stała się popularnym miejscem na wyjazd wspinaczkowy dla naszych rodaków. Deszczy tu praktycznie nie ma temperatura bardzo dobra czasami tylko trochę mocniej powieje. Świetne i niedrogie mieszkania do wynajęcia. Wszystko to wpływa na popularność tego miejsca. Sektory, które nam się najbardziej podobały to: Parade de Enfrente, Canaveral, Oasis i Chorreras.

Dziękujemy Gosi, Jarkowi, Miłoszowi i Bartkowi za gościnę. 




Prawie jak Indiana Jonse



piątek, 31 stycznia 2014

Styczeń 2014

Początek roku dobrze zacząć od wspinania. 

Nowy rok zaczęliśmy wspinaniem w Margalefie. Rejon nam się spodobał. Wspinaliśmy się w towarzystwie naszych znajomych z Polski Ani i Konrada. Podczas pobytu w Margalefie odwiedziliśmy dwa sektory Cabernet oraz Roca de les Espadelles. Oba godne plecenia w zimowe miesiące cały dzień w słońcu. W Margalefie spotkaliśmy również Bartka pracującego ciężko nad tworzeniem aplikacji http://www.smarttopo.com/


Ania walczy w sektorze Espadellas

Kościół San Salvador

Sposob na wyrownanie poziomu

Ania i Konrad


Po około 2 tygodniowym wspinie w Magalefie zrobiliśmy sobie 4 dniowy rest w Valencii.  Po odpoczynku pojechaliśmy do Chullili.